O mnie

Dzień dobry.

Nazywam się Bartłomiej Fitas. Pochodzę ze Stalowej Woli – niewielkiego miasta blisko Rzeszowa. Obecnie mieszkam w Krakowie.

Moja przygoda z pisaniem zaczęła się gdzieś około 12 roku życia. Z początku były to próby tworzenia fantasy, gdyż wtedy przeżywałem największą fascynację tym gatunkiem. Marzyłem o tym, żeby tworzyć tak cudowne światy, jak J.R.R. Tolkien, albo J.K. Rowling. Kilka lat później stwierdziłem, że fantasy to nie moja bajka (miałem jeszcze kilka podejść do tego gatunku, ale efekty mnie nie satysfakcjonowały i ostatecznie rozpocząłem poszukiwania czegoś innego).

Zacząłem eksperymentować z horrorem i kryminałem. Pojawiło się kilka opowiadań, których nigdzie nie publikowałem. Pisałem „do szuflady”, aby stale rozwijać swój warsztat. Z horrorem mi nie szło, choć zaczynałem zaczytywać się w książkach Stephena Kinga i Grahama Mastertona, a po pewnym czasie poszerzyłem listę autorów o nazwiska takie jak Lovecraft, Kava, Nesbo, Jordan, Jackson i wielu innych. Czytając różne gatunki literackie, miałem szersze spojrzenie na to, co piszę oraz to, jaki chcę osiągnąć ostateczny efekt.

Przeszedłem na kryminał. Pisało mi się całkiem nieźle, ale w pewnym momencie zapędzałem fabułę w kozi róg, co zwykle kończyło się zastojem, po którym nie wracałem do kontynuowania danego pomysłu. Może kiedyś do tego wrócę, lecz uważam, że nie zrobię tego na siłę i czekam na odpowiedni bodziec, który pojawi się lub nie.

W 2015 roku napisałem pierwszą książkę. Było to połączenie post-apo z sci-fi i horrorem. Z początku książka wydawała mi się całkiem fajna, a jej pisanie sprawiło mi mnóstwo frajdy, ale przy powtórnym czytaniu uświadomiłem sobie, że fabuła jest zbyt rozwleczona i nijaka (tym bardziej, że planowałem pisanie drugiej części). Uznałem tę książkę za dobre ćwiczenie, ale próba publikacji tego tekstu nie była dobrym pomysłem, więc postanowiłem pozostawić ów tekst w szufladzie.

Później zacząłem pisać post-apo połączone z survival horrorem kierującym się w stronę gore. Szło całkiem dobrze, lecz to też było próbą. Post-apo nie jest moim gatunkiem, co uświadomiłem sobie dopiero po napisaniu kilku tekstów i wnikliwym ich przeczytaniu.

W międzyczasie pisałem sporo opowiadań. Były to głównie horrory, w których zacząłem czuć się coraz lepiej. Dostrzegłem potencjał tego gatunku i szereg możliwości, jakie mi daje.

W drugiej połowie 2017 roku wziąłem się za pisanie pierwszej poważnej powieści. W kilka miesięcy uporałem się z napisaniem całości, a po miesiącu przerwy „na ostygnięcie”, wróciłem do tekstu, aby wprowadzić poprawki oraz podjąć decyzję, czy warto wysłać go do wydawnictw. Jestem zadowolony z efektów swojej pracy i bardzo się cieszę, że udało mi się podzielić tym z innymi. W maju 2019 roku owa powieść została wydana nakładem wydawnictwa Dom Horroru. Jej tytuł brzmi „Potępiona”.

Poza „Potępioną”, jestem autorem opowiadania „Cela numer siedem”, które ukazało się w antologii „Sny umarłych – rocznik polskiego weird fiction 2019”. Opublikowałem również krótkie opowiadanie w magazynie literacko-kryminalnym „Pocisk”. Opowiadanie nosi tytuł „Krwawa łza” i dostępne jest w wydaniu 17/18 2018. Publikowałem również w magazynie „Biały kruk”.

To krótka historia mojej twórczości. Jeżeli chodzi o tematy odbiegające od literatury, to moją pasją jest muzyka. Gram na skrzypcach, gitarze oraz gitarze basowej. W międzyczasie miałem okazję nauczyć się podstawowych bić na perkusji, ale nie chcę zostać znienawidzony przez sąsiadów, więc instrument ten pozostanie na uboczu. Do tego uwielbiam tatuaże, ale muszę zachować zdrowy rozsądek, aby nie zbankrutować z tego powodu. Ostatnimi czasy zająłem się również terrarystyką. Posiadam kilka ptaszników i mam zamiar stale poszerzać tą wesołą gromadkę. Mam również trzy szczury, więc można powiedzieć, że posiadam iście horrorowe zwierzęta.

Staram się pisać każdego dnia, lecz bywa tak, że inne obowiązki biorą nad tym górę i muszę robić kilkudniowe przerwy, z czego nigdy nie jestem zadowolony. Z zawodu jestem pracownikiem biurowym (branża poligraficzna).

W wolnym czasie lubię wyjść z aparatem i złapać kilka ciekawych kadrów. Lubię również dobre filmy (głównie horror, kryminał i sci-fi).